W życiu każdej kobiety przychodzi taki moment, że postanawia się odchudzać. Potrzeba zrzucenia zbędnych kilogramów zwykle nie pojawia się nagle, ale ciągle narasta i wreszcie przychodzi taki moment, jakiś mały szczegół, który przeważa szalę. To nie musi być nic wielkiego – wystarczy się się ktoś krytycznie spojrzy (albo kobiecie będzie się wydawało że tak spojrzał).
Decyzja o odchudzaniu to pierwszy krok. Kolejnym jest mądre zaplanowanie całego procesu. Na pewno każdy by chciał efekty zobaczyć jak najszybciej, ale tu niewiele da się przyspieszyć. Tłuszczyk gromadził się całymi miesiącami a nierzadko latami, więc nie można oczekiwać by zniknął z dnia na dzień. Najważniejsze, to nie stawiać sobie nierealnych celów.
Dobrze jeśli dietę ułoży nam ktoś, kto się na tym zna. Nie jest to jednak wymóg konieczny – dietetyk, jak wiadomo, kosztuje i to całkiem nie mało. Przy odrobinie samozaparcia każda odchudzająca się pani będzie potrafiła zapanować nad własnym jadłospisem. Łatwo o postanowienia typu: „od dziś zero cukru”, „tylko tysiąc kalorii dziennie”, czy „po osiemnastej nic już nie jem”. Niestety takie drakońskie postawienie organizmu pod ścianą sprawi jedynie, że zacznie się nam buntować. Okresy głodówki jedynie spowolnią metabolizm i osłabią naszą motywację w dążeniu do celu. Pamiętajmy że najskuteczniej chudnie się powoli i wtedy też jest największa szansa, że kilogramy nie powrócą.
Więc jak się za to odchudzanie zabrać i o czym warto pamiętać?
Przede wszystkim przygotujmy nasz organizm do nachodzących zmian. Pierwszy tydzień lub dwa warto przeznaczyć na oczyszczenie. Jest wiele metod oczyszczania. Wygodna i łatwa w przygotowaniu jest dieta „płynna” – spożywany wówczas jedynie świeżo wyciskane soki, wodę, zupy, herbaty zielone i ziołowe.
Po okresie oczyszczania należy zadbać o zdrową i zbilansowaną dietę. Wprowadzany do menu wszystkie rodzaje warzyw i owoców, chude mięso, wszelkie ziarna i pestki, pełnoziarniste produkty (makarony, pieczywo, kasze). Pamiętajmy by warzywa dodawać do każdego posiłku – zagwarantuje to ich odpowiednią ilość w diecie, a także właściwą ilość błonnika, którego często mamy niedobór.
Pamiętajmy, że niektóre pokarmy bardziej sprzyjają odchudzaniu niż inne. Wyjątkowo korzystne są jabłka na odchudzanie. Pół kilograma tych owoców to zaledwie dwieście kalorii, a po ich zjedzeniu będziemy mieli uczucie sytości i dostarczymy sobie sporą porcję wody i błonnika. Znajduję się w nich także cenne substancje, które powodują przyspieszenie metabolizmu.
Pamiętajmy, żeby nigdy nie porównywać swoich efektów w odchudzaniu z efektami innych. Każdy z nas ma inną budowę i masę ciała, jest w innym wieku i różnić się będzie także zapotrzebowanie energetyczne. Jedni będą spalać tłuszcz szybciej, innym zaś redukcja kilogramów będzie sprawiała trudności i cały proces będzie przebiegał wolniej.
Należy pamiętać, że nie ma jednego, idealnego sposobu na zrzucenie sadełka. Odchudzanie każdy musi dostosować do siebie – do swojego rytmu dnia, godzin pracy, do swoich gustów kulinarnych (to co będzie smakować jednej osobie, niekoniecznie sprawdzi się u drugiej). Nie jest też prawdą, że nie należy jeść w godzinach wieczornych. Jeśli jesteś przyzwyczajona, że jesz większy posiłek dopiero po późnym powrocie z pracy, nie zmieniaj tego na siłę. Po prostu staraj się w ciągu dnia jeść mniejsze porcje częściej. Nie oznacza to oczywiście, że warto opychać się jedzeniem przed snem. Zdrową zasadą jest zakończyć posiłki trzy godziny przed udaniem się na spoczynek.
Nie umartwiaj się, jeżeli coś ci nie smakuje, zawsze można znaleźć zamiennik produktu.
Warto wiedzieć też, jak umiejętnie oszukać swój organizm. Jedz mniejsze porcje i zakończ posiłek jeszcze zanim odczujesz sytość – organizm dopiero po około 15 minutach od końca posiłku daje znać mózgowi, że jest najedzony. Jedząc aż do sytości, wpychamy w siebie niepotrzebnie wiele kalorii.
Jedz na mniejszych talerzach, wtedy porcja będzie wyglądała optycznie na większą. Nie dopuszczaj do tzw. wilczego głodu, bo wtedy zjesz wszystko co zobaczysz, bez żadnej kontroli.
